Długo nic nie pisałam - a wszystko dlatego, że znalazłam się na końcu Polski, w Istebnej (Beskidy), gdzie wybrałam się z moją lepszą połową na maraton rowerowy MTB.
4 dni. 53 km / 66 km / 77 km / 51 km.
I wszystko to po górach, w błocie i po kamieniach.
Ja na pewno nie dałabym się namówić na taką masakrę, ale prawie 500 osób zdecydowało się wystartować. Z tej sporej liczby uczestników wszystkie 4 etapy ukończyło niecałe 300 osób...
Poniżej znajdziecie kilka zdjęć z tego morderczego wyscigu.
Na starcie wszyscy jeszcze czysci i kolorowi...
Warunki na trasie były różne - czasem mgliscie...
...ale zawsze błotniscie
Możecie nie wierzyć, ale kilka dziewczyn też startowało :-)
Mimo wszystko - humory dopisywaly
A poniżej wielcy zwycięzcy wyscigu, ktorzy nie mieli zadnej konkurencji.
Zawsze to tak wygladalo - najpierw oni, potem dlugo dlugo nikt...
Byli tacy szybcy, ze ledwo zdazylam im zrobic zdjecie ;-)
Częsc wyscigu odbywala sie w Czechach
Ponizej zdjecia z jednego z trudniejszych zjazdow wyscigu
A tak wygladali zawodnicy i rowery juz po....
Parę szczegółów o wyscigu dla zainteresowanych
tutaj
Jesli będziecie w Istebnej, gorąco polecam wizytę w Izbie Pamięci Jerzego Kukuczki.
Chyba nie muszę przedstawiać tej postaci...
środa, 28 maja 2008
MTB Trophy 2008. Istebna
poniedziałek, 19 maja 2008
Top 10
Mimo że dzisiaj jest poniedziałek, w dodatku szary i deszczowy, jest to jeden z lepszych dni jaki ostatnio miałam!
Dzisiaj zakończył się pierwszy etap konkursu Canon Misja, w którym nagrodą są fotograficzne warsztaty w Wiedniu.
Jak się zapewne domyślacie, jestem taka szczęśliwa, bo zakwalifikowałam się do kolejnego etapu!
Moje zdjęcie zostało uznane za jedno z dziesięciu najlepszych w Polsce w kategorii "portret".
Czy może być coś lepszego???
Moje szanse wzrosly z 1:1.266 (bo tyle zdjęć zgloszono do konkursu) do 1:10!
Chciałabym tutaj podziękować wszystkim, którzy oddali swój głos na mnie - jesteście THE BEST! :)
Teraz już tylko mogę trzymać kciuki, żeby Jury wybrało moje zdjęcie do kolejnego etapu.
Na pewno dowiecie się o tym jako jedni z pierwszych!
środa, 14 maja 2008
Ewa & Radek. Po ślubie
Wreszcie udało mi się przebrnąć przez prawie 6 GB zdjęć.
Wybrałam te najlepsze, potem jeszcze raz dokonałam selekcji, i jeszcze raz...
I wreszcie udało mi się zredukować liczbę zdjęć, którymi chcę się z Wami podzielić do 30. Uf! Mam nadzieję, że Wasze łącza jakoś to przeżyją ;-)
Miłego oglądania!
To chyba najbardziej popularna restauracja na warszawskiej Starówce - jeżeli jedzenie jest tak pyszne, jak wejście fotogeniczne - to nic dziwnego!
Piękne są te stare bramy...
To jest chyba moje ulubione...
Tren sukienki był naprawdę niesamowity!
Przysięgam - to nie ja namówiłam Radka do skakania!
Poniżej ciekawe efekty mojego szerokątnego obiektywu...
To zdjęcie mogłoby się znaleźć w albumie naszych babć i dziadków.
Czyż nie są słodcy?...
Ewa świetnie pozowała.
Schody do nieba :)
I na zakończenie, wybraliśmy się na spacer pustymi ścieżkami Puszczy Kampinoskiej.
Kochani, dzięki za świetną zabawę! :)
xoxox
sobota, 10 maja 2008
Ewa & Radek. Zapowiedź
Dzisiaj miałam zaszczyt i przyjemność robienia zdjęć ślubnych dla Ewy i Radka.
Po porannych przygodach - takich jak próba kupienia kredki do oczu o 7.50 rano, czy wywracanie domu do góry nogami w poszukiwaniu musznika - udało nam się wybrać na plener.
Zdjęcia są przepiękne.
Myślę, że Młodym też się spodobają :-)
Na razie coś na zaostrzenie apetytu...
(Więcej zdjęć mogę obiecać dopiero za kilka dni)