wtorek, 26 sierpnia 2008

Ania & Dominik. Ślub.

Już dziesięć dni minęło od dnia, kiedy Ania i Dominik zostali małżeństwem.
To był bardzo piękny dzień, gorący jak ich miłość i słoneczny jak ich uśmiechy.
Jakby tego jeszcze było mało, w podróż poślubną wybrali się do... gorącej i słonecznej Turcji! Jestem pewna, że świetnie się tam bawią. Są tak bardzo w sobie zakochani, że bawiliby się świetnie wszędzie!



Wszyscy moi przyjaciele wiedzą, że mam słabość do butów. Pięć razy większą niż przeciętna kobieta ;-)
Ale buty Ani naprawdę były cudowne i MUSIAŁAM je uwiecznić!



Podobnie jak jej oryginalny bukiet... i samą Pannę Młodą!



Te spojrzenia mówią same za siebie







Ceremonia ślubu odbyła się w przeuroczym drewnianym kościółku.





a ślubu udzielał Młodym zaprzyjaźniony ksiądz, dzięki czemu nabożeństwo i kazanie miało bardzo osobisty wydźwięk.



Płatki kwiatów sypane na wyjście z kościoła wyglądają tak malowniczo na zdjęciach!
(Poniższe trzy klatki autorstwa mojego nieocenionego małżonka :))







Goście bawili się na wesele w uroczym dworku w Bistuszowej .
Już dawno nie widziałam miejsca, w którym każdy szczegół byłby tak dopieszczony!
Łącznie z właścicielką (to ta pani z paraolką)





Podobał mi się także oryginalny akcent przeniesiony z amerykańskiego gruntu - puszki doczepione do samochodu.



Pierwszy taniec, jak również pozostałe tańce tego wieczoru, odbył się w przepięknej altanie w ogrodzie.
W taki gorący, parny dzień i noc, było to nie tylko piękne, ale też praktyczne!















Oczywiście, nie zabrakło też tortu weselnego!





Wesele trwało długo długo...





W trakcie wesela, uprowadziłam Anię i Dominika na pół godziny w celu krótkiego pleneru ślubnego. Właściwy plener odbył się na drugi dzień w Tarnowie, ale nie mogłam przepuścić okazji sfotografowania ich w tak bajkowej scenerii.
Za kilka dni zobaczycie na pewno więcej takich zdjęć

czwartek, 21 sierpnia 2008

Emilia & Paweł. Narzeczeni. Plener

Musieliscie długo czekać, ale Wasza cierpliwosć wreszcie zostala wynagrodzona!
Zdjęcia z niesamowicie wesołego i owocnego fotograficznie spotkania z Emilią i Pawlem dumnie zaprezentują się na moim blogu :)

Równo za miesiąc ta przesympatyczna para bedzie juz malżeństwem, a ja będę miala zaszczyt i przyjemnosc uwiecznić to wydarzenie...

Zacznijmy od początku, czyli naszego spotkania przy kawie...





Później wybralismy się na spacer urokliwymi uliczkami Starego Miasta.





Jak można mieć tak przepiękne oczy? no jak?! ;)





To miejsce jest wyjątkowe dla Emilii i Pawła. Nie zdradzę dlaczego, ale można się samemu domyslić patrząc na to zdjęcie.







Miejsce pierwszej randki.
Uwielbiam, gdy pary wybierają na sesje miejsca, które cos dla nich znaczą.
To sprawia, że zdjęcia są dużo bardziej osobiste.







Na potrzeby poniższych zdjęc zablokowalimsmy ważny węzeł komunikacyjny Starego Miasta :)





I na zakończenie trochę abstrakcyjne zdjęcie: Emilia, Pawel i przypadkowy jamnik.
Zwróccie uwagę na zdjęcie, pod którym stoi nasza przemiła para - to nie przypadek!



Moi drodzy, już dawno się tak swietnie nie bawilam na sesji!
Jestem pewna, że Wasz slub i wesele będą równie niezapomniane!

środa, 13 sierpnia 2008

Magda & Łukasz. Ślub

9 sierpnia ślub wzięli Magda i Łukasz.
W dniu ślubu padało, co podobno przynosi pomyślność - na szczęście przestało padać na samą ceremonię i wesele.
Ślubu udzielał im bardzo wesoły i sympatyczny ksiądz, chyba jeszcze nie spotkałam tak miłego człowieka w sutannie ;-)

Dalszy ciąg uroczystości odbywał się w pięknej restauracji Zalesin w Otwocku. Zadbany ogród i zaciszne altanki były scenerią długich rozmów i żartów, a sala weselna rozbrzmiewała muzyką DJa Adriana jeszcze długo w nocy.

Mam nadzieję, że moje zdjęcia oddadzą klimat tego pięknego dnia!

UWAGA! Dużo zdjęć ;-)


Zaczynamy od przygotowań, bo przecież każda Panna Młoda chce być najpiękniejsza w dniu ślubu!
Magdzie na pewno udało się to osiągnąć!













Parę detaili - ślubne buty...



... i piękny bukiet!



Magdzie w ubieraniu pomagała oczywiście Mama.





A oto i Łukasz! Poczucie humoru nie opuszczało go nawet w dniu ślubu, twierdził że niczym się nie stresował...
Patrząc na niego, jestem skłonna w to uwierzyć!











Bardzo podobały mi się w ślubie Magdy i Łukasza osobiste akcenty.
Siostra Magdy czytała...



... a siostry Łukasza śpiewały podczas Mszy.





A nie mówiłam, że ksiądz był wesoły? :)















Pierwsze kroki jako Mąż i Żona





Nie mogło oczywiście zabraknąć rzucania ryżem!
(poniższe zdjęcie autorstwa mojego kochanego męża, który pomagał mi robić zdjęcia podczas składania życzeń)



A to już moje!



Przenieśmy się na wesele!



Udało mi się porwać Parę Młodą i ich rodziców na kilka minut, żeby zrobić zdjęcia grupowe. Warto było!



Magda i Łukasz dawali przykład jak się bawić!



Więc inni poszli ich sladem:



Kulminacją każdego wesela są oczepiny, oczywiście!





Jeszcze parę nastrojowych tańców...





...i po weselu...




Dziękuje, że mogłam udokumentować Wasz Wielki Dzień!
Już się nie mogę doczekać na nasz plener ślubny - na pewno będzie wesoło :)

Przeprowadzka bloga!

Powinieneś zostać przekierowany za kilkanaście sekund. Jeśli nie, odwiedź,
http://www.sylwiaszuderblog.com
i zaktualizuj swoje zakładki.